Sezon 2010 miał zacząć się od rundy na lotnisku w Modlinie. Niestety brak organizacji i braki w zabezpieczeniu toru nie pozwoliły na rozegranie tej rundy. Dlatego organizator zrobił wolne treningi na lotnisku żeby potrenować.
Dla Mateusza , runda w Modlinie była podwójnie pechowa, bo poza odwołaniem zawodów , na treningu wybuchł silnik w jego Yamasze R6.
Zaczęło się szybkie poszukiwanie drugiego silnika bo kolejna runda była za kilkanaście dni. Niestety nie udało się zakupić tak szybko silnika i runda w Brnie przepadła.
Czytaj dalej